poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Przegrana

Dla Yuuki.

Aomine był wściekły. Nadal nie potrafił zrozumieć jak jego drużyna mogła przegrać z tymi idiotami z Bakagamim i Kuroko na czele. Cale popołudnie kręcił się bez celu po mieście, ale złość nie chciała tak po prostu wyparować. Był nabuzowany i nie mógł znaleźć sobie miejsca. W końcu wieczorem czuł już głównie irytację i chciał ją jakoś rozładować. Po dwudziestej znalazł się pod drzwiami jednego z domków i walnął kilka razy pięścią w drzwi, ostentacyjnie ignorując dzwonek. Kagami podniósł się zdziwiony z kanapy i obrzucił spojrzeniem mieszkanie, na wypadek gdyby byli to jacyś niezapowiedziani goście. Podszedł do drzwi, drapiąc się po głowie, zastanawiał się kogo to niesie o tej porze. Otworzył drzwi i szczerze się zdziwił.

- Aomine? Co ty tu robisz? 

- Bakagami, jak niemiło cie znowu widzieć - warknął chłopak.

Przepchnął się obok czerwonowłosego i wszedł do jego mieszkania. Jak zwykle nie przejmował się obowiązującymi zasadami i w butach wszedł do salonu, gdzie rozwalił się na kanapie.

-Mogę się dowiedzieć -zaczął spokojnie podchodząc bliżej. - Co ty robisz?!- wrzasnął mu tuż nad głową. 

- Siedzę - powiedział lekceważąco. - Weź skocz po coś zimnego do picia - polecił chłopakowi. 

Założył przy tym nogi na stolik stojący przed kanapą.

- No chyba sobie jaja robisz - warknął, ściągając jego nogi ze stołu. - Odpowiesz w końcu?

- Przyszedłem, ale to nawet ty byś zauważył - powiedział zakładając ramiona na piersi. - To co z tym piciem?

- Po co przyszedłeś? - spytał, nie dając za wygraną.

- Pogadać? - zakpił. - Ale zapomniałem, że jesteś Bakagamim - był dla chłopaka zwyczajnie wredny i nawet nie starał się hamować mimo tego, że był jego niezapowiedzianym gościem.

-Spoko - odparł i udał się do kuchni, by po chwili powrócić z dwoma butelkami piwa, które wyjął prosto z lodówki. Usiadł obok gościa na kanapie, częstując go piciem. - O czym?

Granatowowłosy upił od razu kilka łyków zimnego trunku, gasząc pragnienie. Odetchnął cicho i spojrzał zblazowanym wzrokiem na chłopaka obok. Właściwie sam nie wiedział czego chciał, ale coś po prostu kazało mu tutaj przyjść. W odpowiedzi na pytanie tylko wzruszył ramionami.

-Yhym - westchnął i złapał za pilot od telewizora. Widocznie Daiki po prostu potrzebował towarzystwa. Na jednym z kanałów leciał akurat mecz koszykówki, więc oczywiście zostawił na tym. Aomine przeniósł swój wzrok na telewizor I skrzywił się. Miał na dzisiaj już dość koszykówki. Po swojej przegranej miał ochotę się upić i zapomnieć.

- Przełącz - warknął niemiło.

- Co? - zdziwił się szczerze i spojrzał na niego. - Kim jesteś i gdzie jest Ahomine?!

- Przełącz, nie słyszysz? - zawarczał. Drugą część pytania zignorował, bo nie zamierzał tłumaczyć swojej niechęci. Kagami wyłączył urządzenie i wbił spojrzenie w chłopaka.

- Mów co jest - zażądał.

- Nic - powiedział i nadal wgapiał się w ekran, teraz już wyłączonego telewizora. - Muszę się wyluzować.

- Dlaczego? Przez mecz? - spytał, nie mogąc powstrzymać uśmieszku. Daiki nie wytrzymał i złapał czerwonowłosego za przód koszulki i przyciągnął go do siebie.

- Jeszcze raz wykrzywisz mordę w tym irytującym uśmieszku, to ci zajebie - warknął, patrząc mu w oczy wkurzonym wzrokiem.

- Sorry - burknął i złapał go za nadgarstki. - Nie denerwuj się tak.
Chłopak prychnął pod nosem i odepchnął od siebie Taigę.

- Nie denerwuję się - zaprzeczył oczywistości.

- Właśnie widzę - odparł, prostując koszulkę. - Byłeś moim najsilniejszym przeciwnikiem - przyznał po chwili, chcąc poprawić mu humor.

- Taaa - mruknął bez przekonania. Nadal jednak nie był co do tego pozytywnie nastawiony. - I tak muszę się ogarnąć - prychnął.
Po chwili zaśmiał się pod nosem i spojrzał na chłopaka obok bardziej żywo.

- Obejrzyjmy razem pornosa - walnął z szerokim uśmiechem.

- C-co?! - krzyknął. Wiele mógł się spodziewać po tym chłopaku, lecz nie przypuszczał, że będzie chciał oglądać z nim film pornograficzny.

- Nie udawaj takiego zaskoczenia - zarechotał. - Nic tak mnie nie rozluźnia jak dobry seks, a skoro z tobą na to nawet nie liczę, to chociaż obejrzyj ze mną porno - wytłumaczył mu łaskawie swój punkt widzenia.

- To idź do domu i obejrzyj sam! - burknął, lekko czerwieniejąc ze złości. Nie dość, że wprosił mu się do domu, to jeszcze się rządzi.

- Nah, samemu to nie to samo - westchnął. Spojrzał na niego z niebezpiecznym błyskiem w oczach i przybliżył się do niego trochę. - Poza tym...uwielbiam cię zawstydzać - zaśmiał się, patrząc mu w oczy.

- Ale ty jesteś niewyżyty! - krzyknął i odsunął się jeszcze dalej. - Nie mam żadnych pornosów - dodał.

- Nie nowość - zaśmiał się głośno. - A masz internet? - zapytał już poważniej. Nie żeby się spodziewał, iż Kagami ma pornosy, ale liczył na choć trochę inicjatywy z jego strony. Chciał widzieć więcej tych uroczych rumieńców.

- Yhym - odparł i umilkł na chwile. - Ale nie będę z tobą oglądać pornosów! - Krzyknął, po czym wstał i poszedł do kuchni, by wyrzucić butelkę.

- Dlaczego?! - wydarł się. Nie chciało mu się ruszać tyłka z kanapy, więc nie poszedł za chłopakiem. - Czerwony Kapturku - zachichotał z wymyślonego dla niego wyzwiska. - Nie bądź pruderyjny.

- A ty co, wilk? - Zakpił, wracając do pokoju z czteropakiem. Położył go na stole i usiadł w fotelu, jak najdalej od Aomine.

- Jeśli chcesz, mogę cię zjeść - zaśmiał się wrednie chłopak.
Przysunął się na kraniec kanapy w stronę Kagamiego i pochylił się do niego trochę.

-S-słucham? - spytał lekko podwyższonym głosem. Nie podobało mu się to, do czego zmierzał chłopak.

- W sumie, brak cycków aż tak bardzo mi teraz nie przeszkadza - stwierdził z zamyśleniem chłopak. Położył mu rękę na kolanie i sugestywnie przesunął ją w górę. Kagami strącił ją szybciej, niż ta się tam znalazła.

- Co ty robisz? - spytał z niedowierzaniem i skulił się w fotelu.

- Nic - wzruszył ramionami. Spojrzał na jego twarz badawczo, jakby się nad czymś zastanawiał.

- Co się tak patrzysz? - burknął, czując jak zaczyna się rumienić.

- Tak tylko się zastanawiam - mruknął cicho.

Nagle jednym szybkim ruchem złapał chłopaka za nadgarstki, wstał ze swojego miejsca i usiadł na chłopaku. Zanim ten zdążył zareagować, pocałował chłopaka agresywnie. Kagami z początku próbował go od siebie odsunąć, lecz Aomine był za ciężki. Uczestniczył więc biernie w jego działaniu, w ogóle się nie poruszając. Daiki siłą rozdzielił jego wargi i językiem zaczął penetrować jego usta jeszcze bardziej pogłębiając pocałunek. Robiło mu się dziwnie gorąco od samego smaku i zapachu Kagamiego. Nie miał pojęcia co się z nim dzieje.
Wtedy Taiga zebrał w sobie wszystkie siły i udało mu się odciągnąć chłopaka od siebie.

- Co...ty robisz? - spytał, z trudem łapiąc oddech.

Aomine uchylił powieki, które nawet nie wiedział kiedy zamknął. Popatrzył na chłopaka zdezorientowanym, rozbieganym spojrzeniem. Pierwszy raz nie wiedział co ma powiedzieć, więc wciąż siedział na chłopaku trzymając go za nadgarstki i tylko patrzył na niego. Kagami walczył z własnymi myślami. Zagubione spojrzenie chłopaka wcale mu nie pomagało, aż w końcu postanowił to zignorować i sam wpił się w jego wargi.  Daiki nie wiedział czym był bardziej zaskoczony - inicjatywą czerwonowłosego, czy tym, że aż tak bardzo mu się podobało całowanie innego chłopaka. Postanowił teraz o tym nie myśleć, dlatego pogłębił pocałunek i objął Kagamiego w pasie. Taiga położył dłonie na jego biodrach i przycisnął go mocno do siebie. Zachłannie oddawał pocałunek i z zaciekawieniem poznawał jamę ustną chłopaka.
Aomine już się nie hamował, więc jego ciekawskie palce szybko znalazły się pod koszulką Kagamiego i zaczęły badać, zaskakująco delikatną, skórę chłopaka. Na chwilę odsunął się od ust czerwonowłosego i szybkim ruchem pozbawił go koszulki. Po tym znowu przyssał się do miękkich warg koszykarza i zapamiętale całował go. Kagami nie pozostawał dłużny. Dłonie wsunął pod jego spodnie i bokserki, po czym mocno ścisnął pośladki chłopaka. Chciał dotknąć każdego kawałka ciemnego ciała. Zaskoczony chłopak oderwał się od ust czerwonowłosego.

- Co ty robisz? - Zapytał zachrypniętym z podniecenia głosem.

- To co ty - odparł i ścisnął je jeszcze mocniej.

- Weź ręce - rozkazał Mulat. Nie podobało mu się w jaką stronę to wszystko zmierza. Jeżeli już ktoś tu miał kogoś macać po tyłku to tylko on.

- Nie - odpowiedział pewnie. - Jak ty możesz, to ja też.

- Kurwa, Taiga, zabieraj łapy - warknął ponownie zirytowany. I jak tu z takim idiota mógł współpracować?

- To ty swoje też - warknął i odsunął go od siebie. Zaczął żałować, że pozwolił mu na to wszystko. 
Aomine odetchnął ciężko i resztkami siły woli powstrzymał się przed walnięciem chłopakowi. że też nie mógł być tak uległy jak chociażby taki Kise, który bez słowa sprzeciwu by się nadstawiał. On chyba jednak był masochistą, bo bardziej go kręcił taki zadziorny Kagami.

- Nie złość się, Kapturku.
Kagami prychnął cicho i spojrzał na niego.

- Co ci tak przeszkadza? - spytał, gładząc powoli jego ramiona.

- To dziwne, kiedy koleś mnie maca po dupie - westchnął, ale nie dal chłopakowi szansy na odpowiedź, bo znowu przyssał się do jego kształtnych ust. Taiga przewrócił jedynie oczami, następnie oddal pocałunek, ręce kładąc na jego udach.
Aomine zamruczał z aprobata i chwilę się kręcił na kolanach chłopaka. Przesunął się tak, że bez problemu mógł się dobrać do rozporka Taigi, co też zaraz uczynił.

- Co robisz? - spytał go Kagami między pocałunkami. Zacisnął palce na jego nogach. Daiki zignorował jego pytanie. Zszedł całkowicie z jego kolan uklęknął przed nim i ściągnął jego spodnie wraz z bokserkami. Spojrzał mu prosto w oczy poważnie.

- Tylko nie komentuj - zastrzegł i polizał jego penisa po całej długości. Przez ciało Kagamiego przeszedł przyjemny dreszcz. Nawet jeśli chciałby coś powiedzieć nie byłby w stanie tego zrobić. Wplótł palce we włosy Aomine, a drugą rękę przyłożył do buzi, by nie jęczeć. Daiki zamknął oczy i starał się obciągać jak najlepiej, chociaż robił to pierwszy raz w życiu. Był przerażony, że to mu się spodobało i z coraz większą przyjemnością lizał i ssał penisa Taigi. Ścisnął go ostrzegawczo za udo, bo chciał, żeby zaczął jęczeć.
Wtedy też Kagami położył drugą rękę na jego twarzy, a z ust chłopaka zaczęły wydostawać się krótkie sapnięcia i jęki. Było mu strasznie gorąco, a serce biło mu jak oszalałe, wiedział że nie potrwa to za długo, więc zaczął lekko ciągnąć go za włosy, by się odsunął. Mulat mruknął protestująco, ale odsunął się. Czuł, że jest cały czerwony, ale kiedy spojrzał na twarz Kagamiego, uśmiechnął się z satysfakcją. Jego twarz płonęła z zażenowania, ale wyrażała ogromną przyjemność. Bez słowa stanął przed chłopakiem i zaczął ściągać swoje spodnie. Kagami oddychał ciężko i z szeroko otwartymi oczami obserwował poczynania chłopaka. Podniecenie nie pozwalało mu się nawet ruszyć i choć dobrze wiedział do czego zmierza ta sytuacja to ani myślał się wycofywać. Aomine ściągnął swoje spodnie i pozbył się też spodni Taigi. Pociągnął go za rękę do siebie i złapał go w pasie. Pocałował go mocno, nawet nie myśląc, że chłopak mógłby tego nie chcieć po tym co przed chwilą robił.
Kagami objął go mocno i zachłannie oddawał pocałunek. Ocierał się członkiem o jego brzuch, czując, że najmniejszy dotyk sprawi, iż dojdzie. Kiedy ich penisy się dotknęły Taiga jęknął przeciągle i spuścił się na uda chłopaka. Pocałował go raz jeszcze, a następnie złapał za rękę i poprowadził do sypialni. Daiki dał się poprowadzić, chociaż dziwnie się czuł ze spermą chłopaka spływającą mu po nogach. Kiedy już znaleźli się w sypialni, pchnął Taige na łózko i położył się na nim, od nowa całując go i pobudzając.

-Daiki - jęknął chłopak, odchylając głowę do tylu i mocno zaciskając palce na pościeli. Po kilku minutach pieszczot zaczął się na nowo podniecać, więc przyciągnął go do siebie i mocno pocałował. Przekręcił ich tak,by to Aomine leżał na plecach, po czym sięgnął do szafki i wyciągnął z niej żel, który podał chłopakowi. Zaczął całować go po szyi, a następnie zjechał na sutki, które na przemian podgryzał i lizał.
Mulat spojrzał pytająco to na czerwonowłosego to na tubkę, ale nie skomentował tego. Wycisnął tylko trochę na palce i podciągnął chłopaka bliżej do siebie. Przekręcił ich tak, żeby leżeli obok siebie i skierował dłoń w stronę delikatnego wejścia Kagamiego.

-Podnieś nogę- szepnął cicho pomiędzy namiętnymi pocałunkami. Taiga spełnił jego prośbę i położył nogę na udach chłopaka. Reka zjechał na członek Aomine i zaczął go stymulować. Przez cały czas żarliwie oddawał pocałunki, nie mogąc uwierzyć w to ile przyjemniejsi odczuwa. Daiki pomasował wrażliwe wejście najpierw od zewnątrz i kiedy poczuł, że chłopak już trochę się rozluźnił, włożył w niego jeden palec. Poruszał nim powoli go rozciągając i po chwili dołożył kolejnego palca. Żeby pomoc się czerwonowłosemu rozluźnić, drugą ręką stymulował jego członek. Całował go też żarliwie, nie dając się skoncentrować na dziwnym uczuciu wypełnienia.
Kagami jęknął cicho, czując lekki dyskomfort. Cieszył się, że Aomine robił wszystko, by czuł się dobrze. Nigdy by nie posądzał chłopaka o takie podejście, lecz było to bardzo miłe zaskoczenie. Daiki jeszcze kilka długich minut poświęcił na przygotowanie chłopaka, ale sam już szalał z niedającego spokoju podniecenia.

- Kurwa, Taiga, już nie wytrzymam. Gotowy?- jęknął, kiedy już położył sobie jego rozłożone nogi na ramionach i klęknął pomiędzy nimi. Pomasował się jeszcze po boleśnie sztywnym penisie.

-Yhym - mruknął Kagami i zacisnął szczęki. Palcami mocno ścisnął ramiona chłopaka i nawiązał z nim kontakt wzrokowy. Twarz Aomine wyglądała naprawdę seksownie. Chłopak odetchnął ciężko i przystawił swojego sztywnego penisa do jego wejścia i pchnął lekko. Poczuł niesamowitą ciasnotę i ciepło okalające jego męskość. Zawarczał zwierzęco i pchnął mocno do końca. I zatrzymał się, żeby dać Kagamiemu chwile na przyzwyczajenie się.

-Daiki - krzyknął krotko, czując z nim maksymalną bliskość. Przyciągnął go za ramiona i wręcz agresywnie wpił się w jego wargi, by odwrócić uwagę od bólu. Aomine sapał z przyjemności i tylko resztką świadomości powstrzymał się od agresywnych ruchów. Zaczął się w wolnym tempie kołysać i tak czerpiąc z takich pchnięć bardzo dużo rozkoszy. Jednocześnie obserwował Kagamiego z pod przymrużonych oczu kontrolując czy chłopakowi jest dobrze. Stymulował też ręką jego sztywnego penisa. Taiga jęczał pod nim coraz głośniej. Ból już całkowicie go opuścił i czerpał z tego jedynie przyjemność.

-Daiki...mocniej...- sapnął, mrużąc oczy i wyginając się w łuk.

-Uh, Taiga- jęczał chłopak z każdym pchnięciem przyspieszając. Jego ruchy były bardzo chaotyczne i płytkie, ale trafiały prosto w słodki punkt Kagamiego, dostarczając mu samą rozkosz. - Jeszcze trochę i skończę- sapnął.
Kagami przyciągnął go do siebie i mocno wpił się w jego wargi. W tym samym czasie doszedł, spuszczając się w dłoń chłopaka.

-Daiki - jęknął.

- O cholera- westchnął, widząc dochodzącego chłopaka i czując jak momentalnie jego ścianki zacisnęły się na nim kurczowo. - Taiga- zajęczał, dochodząc głęboko w chętnym tyłeczku czerwonowłosego. Wysunął się z niego wolno i opadł bez sil, przytulając się do Kagamiego.

Ten objął go mocno i pocałował w czubek głowy. Trochę go to przerażało, lecz czuł się szczęśliwy. 

Daiki mruknął cicho i przeciągnął się jak to kocur. Był niezwykle rozleniwiony i, aż było mu głupio, ale to był najlepszy seks w jego życiu. Co ten czerwonowłosy chłopak z nim zrobił. 



- A teraz nie waż się już nigdy więcej ze mną wygrać! - rzucił uśmiechając się szeroko do leżącego obok chłopaka.




- Jak w taki sposób się na mnie wściekasz, to będę się starał jeszcze bardziej - zaśmiał się i pocałował go krótko w usta. Pogłaskał go też po włosach, uśmiechając się lekko.



- O to już nie musisz się starać- prychnął żartobliwie i klepnął go w ten cudny tyłeczek. Z chęcią jeszcze nie raz powtórzy to co między nimi zaszło i widział, że nie był jedynym chętnym. 

Nie wiedział dokąd ich to wszystko zaprowadzi, ale kierunek w jakim zamierzali, zdecydowanie mu się podobał.

4 komentarze:

  1. •^• *moje*~WMM

    OdpowiedzUsuń
  2. *Tu będę ja, której dano dedykację T_____T*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " - Dlaczego? Przez mecz? - spytał, nie mogąc powstrzymać uśmieszku. Daiki nie wytrzymał i złapał czerwonowłosego za przód koszulki i przyciągnął go do siebie.
      - Jeszcze raz wykrzywisz mordę w tym irytującym uśmieszku, to ci zajebie - warknął, patrząc mu w oczy wkurzonym wzrokiem." - Ta scena była BOSKA! *-* Dosłownie aż zbiera się człowiekowi na pisk XD >_<
      " - Obejrzyjmy razem pornosa - walnął z szerokim uśmiechem.
      - C-co?! - krzyknął. Wiele mógł się spodziewać po tym chłopaku, lecz nie przypuszczał, że będzie chciał oglądać z nim film pornograficzny." - Ja sama się tego nie spodziewałam, serio wyjechał z tym jak Filip z konopii xDDD
      "- Nic tak mnie nie rozluźnia jak dobry seks, a skoro z tobą na to nawet nie liczę, to chociaż obejrzyj ze mną porno" - EKHEM, JA BYM TU SPROSTOWAŁA - JEST NA CO LICZYĆ ☻
      Ahahah! Nie dał się macać po tyłku, ale obciągnął Kagamiemu już z chęcią xDD Jakie to słodkie! Kochany Aho <3
      "Przekręcił ich tak,by to Aomine leżał na plecach, po czym sięgnął do szafki i wyciągnął z niej żel, który podał chłopakowi." - No wiadomo, jak ZAWSZE przygotowany <3 xD
      Czytając scenę seksu już się zacięłam w pisaniu komentarza na bieżąco xDD Było gorąco, nie powiem! Choć ostatnimi czasy lubię, kiedy to Aho jest na dole xD Niemniej jednak BARDZO mi się podobało opowiadanie i bardzo, bardzo za nie dziękuję! ♥ Jejciu, fajnie by było, gdybym na przyszły rok też dostała! XDDDD
      Dziękuję, dziękuję ♥
      Pozdrawiam cieplusio! ~

      Usuń
  3. Witam,
    wspaniale wszystko opisane, Daiki taki delikatny...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń